27/7/2025
Zrozum, co naprawdę wpływa na decyzje klientów i jak możesz to wykorzystać w sprzedaży swoich usług.
Wielu trenerów i trenerek personalnych zakłada, że decyzje klientów opierają się głównie na logice: porównują cenniki, analizują doświadczenie, zakres usług czy dostępność godzin. I choć te elementy są ważne, często nie mają decydującego wpływu.
Jak zauważył Rory Sutherland w książce „Alchemia” – „Ludzie nie podejmują decyzji racjonalnie. Decyzje są emocjonalne, a logika służy jedynie do ich uzasadnienia.”
Jeśli więc chcesz naprawdę zrozumieć, co stoi za decyzją klienta, musisz zejść poziom głębiej. W tym artykule opowiem Ci, jak działają emocje klientów, co może ich zatrzymać jeszcze zanim do Ciebie napiszą - i jak rozmawiać, żeby pomóc im te bariery przekroczyć.
Z pozoru wszystko wygląda logicznie: klient chce schudnąć, poprawić kondycję, mieć więcej energii - a Ty masz doświadczenie, certyfikaty, pozytywne opinie i wolne godziny. Co więc mogłoby pójść nie tak?
To, że decyzji nie podejmuje rozum, tylko emocje.
💡 Klient omija siłownię 500 metrów od domu i wybiera tę, do której trzeba dojechać dalej - tylko dlatego, że jest mniej zatłoczona i nie ma dużych luster. Komfort emocjonalny ważniejszy niż wygoda czy cena.
💡 Klient kupuje plan treningowy online, bo osoba go sprzedająca miała podobną historię przemiany. Nie porównuje metod - po prostu czuje, że „ta osoba mnie rozumie”.
💡 Klient nie odpisuje na wiadomość od trenera, bo ten użył sformułowania „będziemy cisnąć”. Teoretycznie to tylko słowa, ale wywołały skojarzenie związane z presją i dyskomfortem.
Twój klient też tak działa przy wyborze trenera - często nie wybiera najlepszego trenera na papierze - tylko tego, przy którym czuje się bezpiecznie, jest zrozumiany i zauważony.
Zanim ktoś do Ciebie napisze lub umówi się na trening, przechodzi przez cały wewnętrzny dialog. I niestety - nie zawsze to Ty w nim wygrywasz.
To właśnie te emocje są największymi barierami - i często nie są wypowiadane wprost. Klient po prostu nie odpisuje, „jeszcze się zastanawia”, „musi przemyśleć”. Ale prawda jest taka, że coś czuje - i nie wiesz co, dopóki nie zadasz odpowiednich pytań.
Tu nie chodzi o klasyczną sprzedaż. Chodzi o zbudowanie relacji. O stworzenie bezpiecznej przestrzeni, w której klient może naprawdę opowiedzieć o tym, czego się boi - bez oceniania.
Staraj się być przede wszystkim podejść do klienta z empatią i uważnością. Nie skacz od razu do celów i planów. Najpierw posłuchaj.
Zadawaj pytania, które otwierają rozmowę.
Zamiast bezpośrednio pytać: „Jaki masz cel?”
Spróbuj: „Co chcesz zmienić w swoim codziennym samopoczuciu?”
Albo: „Jak chcesz się czuć za 3 miesiące?”
Dzięki takim pytaniom klient nie tylko mówi o tym, co chce osiągnąć, ale też zaczyna odkrywać, dlaczego to dla niego ważne. A Ty zyskujesz możliwość lepiej dopasować swoje podejście i komunikację. Więcej o budowaniu relacji z klientem przeczytasz tutaj. Dopiero po zebraniu tych informacji przychodzi moment na wyznaczenie celów do których klient będzie dążył.
Warto zadbać też o to, żeby te cele nie zostały tylko w rozmowie. Czasem wystarczy kilka dni, by klient zapomniał, co tak naprawdę było dla niego ważne. Dlatego dobrze jest wspólnie spisać cele - najlepiej w miejscu, do którego oboje będziecie mogli wracać.
Trenerzy często popełniają błąd polegający na „sprzedawaniu treningów”. Tymczasem klient nie chce treningu - chce efektu, zmiany, emocji, które się z tym wiążą.
To wszystko pomaga klientowi wyobrazić sobie siebie w tej relacji - a to pierwszy krok do decyzji.
Zrozumienie emocji klienta to nie psychologiczna ciekawostka - to fundament skutecznej komunikacji i długotrwałych relacji. Zanim więc kolejny raz zmienisz ofertę, poprawisz cennik czy dodasz nowy certyfikat - zadaj sobie pytanie: czy Twój potencjalny klient naprawdę czuje, że go rozumiesz?
➡️ Co sprawiło, że właśnie teraz chcesz coś zmienić?
➡️ Jak chcesz się czuć za 3 miesiące?
➡️ Czy są jakieś obawy, które powstrzymywały Cię wcześniej przed działaniem?
➡️ Jak wygląda Twój idealny dzień - i co w nim teraz przeszkadza?
➡️ Czego najbardziej potrzebujesz od osoby, która ma Ci w tym pomóc?
Jeśli temat emocjonalnych decyzji Cię wciąga, koniecznie sięgnij po książkę „Alchemia. Zaskakująca moc pomysłów, które z pozoru nie mają sensu” autorstwa Rory’ego Sutherlanda. To lektura, która otwiera oczy na to, jak bardzo nasze decyzje - także te „fitnessowe” są oparte na emocjach, skojarzeniach, a nie twardej logice. Ta książka zmienia sposób myślenia nie tylko o marketingu, ale i o relacjach z ludźmi.
Wróć do listy artykułów